niedziela, 21 sierpnia 2016

"Żadna ścieżka nie wiedzie do poszarzałych drzwi" (Ł. Orbitowski "Inna dusza")

Łukasz Orbitowski "Inna dusza"
nie znam innych utworów Orbitowskiego, ale przeczytałam (pochłonęłam) "Inną duszę" i uważam, że jest to powieść w wielu wymiarach bardzo dobra, bardzo rzetelna i przekonująca, bardzo niepokojąca i dotkliwa, bardzo pochłaniająca myśli, czas, uwagę, emocje, skończyłam wczoraj rano, a dziś nadal mam ją w głowie, nawet nie to, że myślę o niej, ale czuję się jakbym jeszcze w niej była, a ten świat "Innej duszy" to nie jest przecież żadna kraina łagodności, tylko chrobocząca bezlitośnie rzeczywistość, do tego jeszcze ta bardzo męska konkretna narracja, bezlitosna, pełna rozmachu wyobraźnia i rewelacyjna po prostu psychologia postaci (zwłaszcza głównego bohatera), relacji, uwikłań, przenikliwość obserwacji wszelkiego rodzaju i ujęty z wielu perspektyw świat bydgoskich lat 90., świetnie zbudowana przestrzeń miasta, ale też odtworzenie specyfiki czasów, które i ja pamiętam, które też są o mnie, niewątpliwie jest to powieść, która ma wiele mocnych stron, jest też zwyczajnie dobrze, w każdym momencie nieprzypadkowo skomponowana i ma rzecz dla mnie zawsze cenną: z wyczuciem rozpuszczoną w bez reszty realistycznych dekoracjach kroplę metafizyki [nie będę streszczać wydarzeń, czy nawet ich kreślić, żeby nikomu nie zepsuć lektury, a przede wszystkim, żeby nie zagadać tego dziwnego słodko-gorzkiego nastroju, który nadal po niej mam]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz