środa, 30 września 2015

Król bycia

Zabrałam dzieci na film "Król życia", wśród dzieci film szału nie uczynił, ale mnie i owszem, podobał się, nie jest to może coś wybitnego, ale na pewno jest to dobrze się oglądające, pozytywne kino o pobudce z korpo(pseudo)życia, o zmianie, która jest możliwa (mnie to przekonuje w każdym razie). Sporo świetnych scen, mimo wszystkich niekonsekwencji i ślepych zaułków scenariusza, sprawiają one, że film się ogląda i zapamiętuje (scena z boksowaniem czy scena indiańska - bardzo dobre). Więckiewicz super, Topa w drugim planie świetny i bardzo prawdziwy, Popławska jak zawsze fajna, kobieca; całość - ciekawa i... tu uwaga.... optymistyczna rzecz.



- Spotkajmy się we śnie, może w naszym salonie?
-Daj spokój i tak nigdzie nie wychodzimy, zaszalejmy chociaż we śnie.

*******

- Kiedy ostatnio patrzył Pan komuś w oczy, ale tak nie krócej niż 30 sekund?

******

- Na świecie żyje mnóstwo ludzi i trochę ludzików, ludzki są wesołe i niegroźne, 
bądź jak najdłużej ludzikiem człowieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz