poniedziałek, 21 września 2015

dlaczego ciągle te "Perswazje"?

Wieczorami oglądam "Perswazje", także w wersji z 2007, nie wiedząc do końca czemu tak, po prostu lubię tę opowieść, łącznie z mało prawdopodobnym życiowo happy endem, po prostu rozczula mnie ten świat, ta bohaterka, to przeżycie, gesty, które znaczą wszystko, nieprzemijająca lojalność, rozpaczliwość emocji, których jednak nikt nikomu nie okazuje, ale które nie tracą nic ze swojej mocy i trwałości, no i muzyka w tle, zwłaszcza w tej adaptacji - piękna, jeszcze morze... , i jeszcze niesamowity drugi plan bohaterów będący osobną wartością, mam słabość do "Perswazji" w zasadzie w każdej wersji i wracam do nich, kiedy ma poczucie, że świat wyrywa mi się w utartych kolein.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz