środa, 2 września 2015

bezs(c)enność

Nie mogę spać, organizm nadal odrzuca mi powrót do pracy, leżę i chaotycznie myślę, układam plany, kolekcjonuję pomysły, przetrawiam rozmowy, rozdrapuję na przyczyny, to co przyczyn prawdopodobnie nie ma, doczekuję do rana, trochę przysypiam, trochę nie, w nieustającej czujności, słyszę nocne bójki i tupoty moich kotów, słyszę jak woda szumi w rurach, jak chrapie pies, dziwny stan, póki co nie jestem jednak zmęczona, księżyc gapi się na mnie, też pewnie zdziwiony, co dalej, co będzie dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz