czwartek, 13 listopada 2014

zauważanie jesieni (nietypowe i w listopadzie)

Tak ogólnie, żeby nie zapomnieć, że ładnie jest, że może być, wypatruję, selektywnie, bo przecież listopad i "jesieni polskiej glajda" rozlewa się po świecie, idę przez park, złoto mi skapuje z drzew, złoto i krew, banał pewnie, ale o tym dokładnie myślę, że wszędzie złoto i krew, wyświechtane liście, szelesty, prawie jakby mi ktoś szeptał na ucho, czego w sumie nie lubię, ale teraz i owszem, może być, szepty spod nóg. Nikogo tu nie ma i wszystko jest unieważnione, pozorne. Przewrotny ideał.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz