czwartek, 28 lipca 2016

łowienie duchów raz jeszcze ("Ghostbusters")

wybrałam się z sentymentu, jako dziecko uwielbiałam Pogromców Duchów, zajechałam kasetę VHS z nielegalną kopią obu części, znałam rzecz na pamięć po prostu, a nowy film?... daje radę, choć to nie to samo, mimo wszystko Bill Murray gwarantował nawet w błahej komedii niebanalne (bo złośliwe) poczucie humoru, a efekty specjalne w wersji pierwotnej były raczej skromne, podczas gdy w  nowej wersji właściwie pożarły zakończenie, nie ma sensu się jednak czepiać, przebitki i nawiązania do pierwszej i drugiej części - super, gagi i niezły scenariusz zwłaszcza w pierwszej połowie, no i Holtzman - postać świetna i chyba najbardziej w kimacie starych części (lekko szalony naukowiec), Chris Hemsworth w roli pięknego głupola aż się prosi o feministyczne docinki, w sumie - niezła rozrywka, wcale nie sequel, ale uwspółcześniona kontynuacja, uczciwie można to nazwać Ghostbusters III, było ok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz