niedziela, 19 kwietnia 2015

sekretne życie żab

Żaby są obrzydliwe - tak uważała moja matka i kiedy przyniosłam jej kiedyś żabę schowaną w dłoniach narobiła takiego wrzasku, że z wrażenia upuściłam żabę, co oczywiście spotęgowało panikę mojej Stwórczyni i przypieczętowało ostateczną katastrofę. Ja goniłam żabę, mama wspinała się na meble, piszcząc - domowy folklor. 
Żaby są obrzydliwe - myślę sobie teraz ja, choć być może w razie wyższej konieczności nadal wzięłabym którąś na ręce, tylko już zupełnie bez entuzjazmu, bo mokre, lepkie, i ta ich skóra jakaś taka, kleista..., a mimo to podobają mi się te żaby, rzeczywiście jest w nich ładność, bo żaba jest stworzeniem, które ma naturalny luz i jest niepoprawnym optymistą, żaba swoją żabowatość ma totalnie gdzieś, żaba ma wyrąbane na wszystko, i wcale nie jest brzydka jakoś tak bardzo, no przecież. Obrzydliwowata ładność, czy można tak w ogóle powiedzieć? I zazdrościć?



 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz