Jest wiosna, a wiosną zawsze myślę o tym, co utracone - tak mam, biegam i myślę, że rzeczywiście to wszystko "musi sobie jeszcze gdzieś tam żyć" i przecież żyje. Jestem sentymentalna? Być może. I mam słoniową pamięć. Aż wreszcie to wszystko mija i zaczynam żyć w teraźniejszości na nowo, choć i to niczego nie unieważnia. Wiadomo.
Powiedziałam: "Zawsze", a zawsze to jest cholernie długo.
Powiedziałam: "Zawsze", a zawsze to jest cholernie długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz