piątek, 20 czerwca 2014

leżenia i możliwości

Kompletnie nieerotyczne leżenie na plecach (ale w plenerze, bo gapienie się w sufit to rzecz zupełnie inna), podczas gdy nie jest się martwym, zdarza się w sumie nieczęsto, a widok w końcu nietuzinkowy, choć może po prostu to tylko jest niebo, po prostu przestrzeń, po prostu inna perspektywa, urokliwa błahość czynności, żadne ważne dokonanie, ale dziś właśnie tak przede wszystkim istniałam, że leżałam sobie na plecach, gapiłam się w górę i było w porządku, bez większych konfliktów, takie udane leżenie z widokiem na niebieskość, chmury, liście i momentalną wiewiórkę. Możliwość wstania i odejścia w każdej chwili dodaje takim leżeniom uroku. Generalnie możliwość wstania i odejścia w każdej chwili dodaje uroku, nie tylko zapatrzeniom w niebo, kiedy w parku, na ławce, bez sensu, jestem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz