poniedziałek, 30 czerwca 2014

Alfred (Nobel)

Znowu znalazłam kota, darł się tak, że w zasadzie ciężko go było nie znaleźć, była w tym desperacja, ale i chęć przeżycia, którą warto było uwzględnić, podobno jakiś dupek w ludzkiej skórze wywalił go z samochodu tuż pod technikum, ludzie bywają i tacy, wiadomo. Znalazł się też prawie od razu naprawdę dobry dom dla kota, czyli poszczęściło mu się niesamowicie. Wyruszył do tegoż domu w ślicznym kontenerze uprzednio odpasiony gęstą śmietanką. Powodzenia kocie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz