niedziela, 1 maja 2016

zakatarzona biegaczka (III Kępiński Bieg Uliczny)

Kępno, ciepło upiornie, 10-kilometrowy bieg uliczny bez grama cienia, a ja jeszcze z tym katarem... z gorączką, zdechlak i tyle, było ciężko, kobiet biegło tylko kilkadziesiąt.... byłam 11. w mojej kategorii, nie wiem, jakim cudem, uff... został mi medal i satysfakcja, że jednak się udało. Co jeszcze... Grochówka była pyszna i piękną wieżę ciśnień mają w Kępnie, a teraz idę sobie chorować.... w małym, cichym kąciku.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz