środa, 25 maja 2016

bez powodu

za Palmiarnią w ZG jest taka samotna ściana, fragment czegoś, stoi tam odkąd pamiętam, czyli od co najmniej kilku lat, jakby wyrosła przypadkiem, ściana bez powodu, bez ładu, bez sensu, trudno określić czego częścią była, być może niczego, być może ktoś ja tu wstawił i zapomniał, nie wiem, zwyczajnie nie wiem, dość, że stoi, jest, nikt jej nie burzy, w którymś momencie tego stania pojawił się na niej jeden z zielonogórskich miśków i teraz stoją sobie razem, od około roku otoczeni mało stabilnym, metalowym ogrodzeniem z siatki, wiele razy będąc w okolicy obiecywałam sobie, że zabiorę ze sobą tego miśka i bezsensowną ścianę, odkładałam to na niedookreślone potem i dziś jest właśnie "potem", bardzo mi się ta ściana podoba - taka ładnie nieuzasadniona


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz