minął mi lipiec, pół miesiąca było się nad morzem, zaskakująco, bez planu, wakacyjnie, a niebo mają tam inne, patrzy się w nie i jest zawsze inaczej, myśli się inaczej, czuje się inaczej, w innej tonacji, a jak zaszumią fale, a co dnia szumią na innych rejestrach, to też wszystko zmienia, za to lubię morze, za to że przynosi odmianę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz