czwartek, 20 sierpnia 2015

spojrzenia (przez ramię) na Amsterdam (dziesiątki pocztówek)

Po prostu jest tak, że ciągle pozostaję pod wrażeniem Amsterdamu, szliśmy, mając oczy niemalże dookoła głowy, żeby niczego nie przegapić, i ciągle mówiąc: zobacz tu, zobacz tam, a to widzisz? a tu jeszcze to... - znaczy się: ciekawe i piękne miasto, porywa i wciąga w swój rytm jednym gestem, całe tętni i chce się w tym być, uczestniczyć. Ludzie życzliwi, niby tłok, tramwaje zasuwają jak szalone, rowery jeden na drugim, ale i tak jest pięknie -  domy, kwiaty, żaglówki i statki w porcie, a na kanałach zamieszkane barki... czy mogłabym  mieszkać na barce? dotąd wydawało mi się to obskurną abstrakcją, ale teraz... może jednak? kafejki, kawiarenki, restauracyjki, coffee shopy, nawet domy z czerwonymi zasłonami są estetyczne w gruncie rzeczy, do tego swoboda ludzi, taki niewymuszony luz, lekkość, cudna architektura, nawet najmniejsze budynki zachwycają, ukryte podwórka, a tam kościółki, kamieniczki, ogrody....  i tak od słowa do słowa zapadła decyzja, żeby za jakiś czas przyjechać znowu, ale na kilka dni i jeszcze się poamsterdamować dłużej, myślę, że byłoby wspaniale. Nie umiałam wybrać zdjęć.... więc jakoś dużo wyszło.













































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz