piątek, 3 października 2014

kot doniczkowy vs. czarne koty

złota polska jesień, a mnie wyhodował się kot, w doniczce z truskawkami wykiełkował i było to po prostu śmieszne i fajne, i zauważyłam nawet słońce na balkonie dzięki mojemu głupiemu kotu, tymczasem poza tym wszystkim ciągle wszędzie biegają te straszne czarne koty, przez drogę, codziennie, smugi czarnych małych i większych podłości, których autorem potencjalnie może być każdy, topię je dziś w różowym winie, okropne paskudy, nawet Mała Mi przyniosła ich trochę ze świata, tym gorzej dla świata



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz