Ostatnio często mam poczucie, że stąpam po cieniutkiej tafli lodu, patrzę po nogi i widzę ryby, które pływają tuż pode mną, srebrzą się i wyginają, bo nurt jest wartki.
******
A poza tym... zwolniłam trochę na wirażach, czy raczej zmusiłam się, żeby zwolnić; dziś zatrzymałam się przy okazji ślimaka, okazja dobra jak każda inna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz