Prowadząca zajęcia z artecoachingu wysłała nam zdjęcia, które robiła w trakcie warsztatów z malowania i... ha, no teraz faktycznie widzę, że malowałam siebie, właśnie na zdjęciu zobaczyłam to, co musieli widzieć inni, że ja i postać na obrazku to ta sama osoba, rzeczywiście wiele na to wskazuje; no i jeszcze podobno jest tam pawi ogon... hm, tu akurat kompletna klapa, tzn. nie dam się przekonać do tego... to miało być coś innego (wiem, ale nie powiem, o).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz