wtorek, 13 października 2015

bo ja tę Galę podziwiam...

.... i czytałam o niej i o Dalim dziś artykuł, i to jest coś! pełnokrwistość, charyzma, pasja życia, która się nie spala i nie poddaje.
(artykuł o Gali w Wysokich Obcasach)

William Rothlein i Gala: "Oderwał dwa guziki od jej płaszcza i siedział nad nimi całymi dniami, milczący. Wydaje się, że ją autentycznie kochał. W końcu któregoś dnia usiłował nagi wyskoczyć przez okno."

Jeff Fenholt i Gala: "W zamku Pubol działy się między nami głębokie duchowe sprawy. Dziwne wibracje. Istniało między nami absolutne pokrewieństwo, byliśmy absolutnie stworzeni dla siebie."

Dali i Gala: "Wszystkie obrazy artysta podpisywał imieniem swoim oraz Gali. (...) Dali pochował ją w grobowcu w zamku Pubol. Zamknął się tam, odmawiał posiłków. Dwa lata później umarł."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz