za tydzień mój kochany szkolny teatr gra nową sztukę, jestem przerażona, jak zawsze, choć tym razem jakoś szczególnie, bo wszystko jak po grudzie się układało, póki co, jednak, jakoś, zapowiada się to tak (i oby to zagrało, oby zaiskrzyło):
„Okno na ścianę”
(na motywach sztuki Serge`a Kribusa, „Ścianananaświat”, tekstów T.S. Eliota, wierszy Ewy Zdanowicz i powieści Joanny Bator „Ciemno, prawie noc”)
Scena I . Strach w garstce popiołu – scena, w której poznajemy grupę bardzo dziwnych dzieci, Amadeusz skarży się i popłakuje, a Ewelina ma wiele wątpliwości
Scena II. Małe dziewczynki, czyli Asia, Natalia i Marta w opowieści o tym, że małe dziewczynki mają czasami duże kłopoty
Scena III. Bestyjka, scena, w której pojawiają się różne bestie, odpędzane przez magiczną wyliczankę Kasi i Oliwii
Scena IV. Szkatułkowa bajka, scena zbiorowa, w której skrywa się opowieść w opowieści, a potem trzeba uciekać
Scena V. Finał, czyli po co są dorośli?, scena, w której pada kilka hipotez bez jednoznacznych odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz