pobiegłam, 13 kilometrów - ze pewnymi obawami i niepewnościami, z muzyką w uszach, bo muzyka znieczula, było dobrze, było przyjemnie, dobrze mi się biegło przez ten las w Czerwieńsku, prawie zapomniałam po co i dlaczego to robię, prawie wszystko zgubiłam, Marta znowu wyprzedziłam mnie o kilkadziesiąt sekund, spryciula, byłam 28. kobietą na mecie na 150 startujących, więc to całkiem nieźle, generalnie dobiegłam 214., czyli nadal w pierwszej połowie, to było miłe, całkiem satysfakcjonujące, nadal nic mnie nie boli, nadal mogę szybciej, bardziej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz