piątek, 22 kwietnia 2016

"wolność czy strach?" (po koncercie Peszek)

mówi się różnie, ludzie mówią różnie, ale to co mówią rzadko rzeczywiście coś dla mnie znaczy, cenię Peszek wielowymiarowo i poszłam na koncert, mimo różnych wątpliwości co do ostatniej płyty, mimo że tak naprawdę wolę tę poprzednią, to jednak ciągle jest Peszek, która na koncertach wypada prawdziwie, wypada bardzo dobrze, ma profesjonalnych muzyków, śpiewa niebanalne teksty, przywozi dobrą muzykę i śpiewa ją nie na niby; ostatecznie było mi potwornie niewygodnie, a i tak mam odczucie, że był to dobry koncert - Peszek, której nie można pominąć, bo zbyt wyrazista, i w niepodważalnej wolności myślenia (nawet jeśli przesadza, nawet gdy się być może myli, przegina i wyjaskrawia) jest mi jakoś bliska, jakoś mi z nią jest w tym samym kierunku, czuję strach, dość często, ale wolę wolność i wolność podziwiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz