sobota, 23 stycznia 2016

II Zimowy Festiwal Oglądania w Tandemie - dzień 5. (koncert Renata Przemyk Akustik Trio)

[Połączyłam festiwale Osobności i Tandemowatości, bo jedno bez drugiego nie ma sensu i nie istnieje.] Kino mi się przeżarło, w teatrze nudy, ale na szczęście jest koncert, wyczekiwany po prawdzie. Kameralny, na... może z 200 osób, gitarowy, Przemykowa tym razem akustycznie i często w stylu i rytmie hiszpańskojęzycznych pieśniarek (coś jak Evora, coś jak Buena Vista Social Club...), pięknie to wyszło, ładny ma Przemykowa ten zaśpiew, nie sądziłam, że można to zrobić po polsku tak sprawnie, do tego świetne aranżacje, nawet do piosenek znanych i słyszanych już wcześniej, co jakby rzeczywiście dało im nową jakość, dwóch panów na gitarach, bardzo dobrych zresztą, instrumentalnie wow, rzetelni muzycy, Przemykowa na szeroko pojętych instrumentach perkusyjnych (rozpoznałam cymbałki, dzwoneczki i bębenek, reszta to enigma) oraz na gitarce trochę, w czerwonej sukni, gadająca tak jak to ona ciut za dużo, ale dość sympatycznie; emocjonalnie rzeczywiście bardzo dotyka, mnie przynajmniej wręcz porywa, takie granie i śpiewanie, bardzo dobry projekt muzyczny, świetnie zagrany i zaśpiewany koncert. [Tomaszowi dziękuję, że poszedł i się prawdziwie zachwycał.]

coś nowszego:

coś starszego:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz