Jest zimno, jest śnieżnie, a mi się właśnie przypomniało, że ktoś kiedyś dawno temu nazwał mnie Królową Śniegu - nie był to oczywiście wówczas żaden komplement - i jakoś tak, wszystko się nagle zgadza... nawet to wołanie i nawoływanie, które czasami skądś przecież słyszę. Nie odzywam się, bo przecież milczenie to też odpowiedź, nadto wyrazista, tak? tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz