wtorek, 7 czerwca 2016

Silk mówi o odchodzeniu

Dawno nie rozmawiałam z Silk, kiedyś codziennie, bywało naprawdę, że codziennie była, ale ostatnio jakoś rzadko nam się zdarza pobyć i pogadać, tak wyszło, co nie zmienia faktu, że Silk to jest Ktoś, i dziś także tylko przez chwilę było nam po drodze, Silk zawsze gdzieś biegnie, kogoś kocha, przestaje kochać albo tylko sobie wyobraża jakąś miłość, bo Silk jest zakochana w samej idei miłości, do której nikt nie ma szans dorosnąć, co mimo wszystko jest piękne w taki idealistyczny, tragiczny i nieco kiczowaty sposób, bo choć Silk bywa smutno-cyniczna, to jej idealizm jest niepodważalny i szczery, i dziś na przykład, na marginesie innych plotek i refleksji powiedziała: - Mężczyźni odchodzą nie wtedy, kiedy powinni i nie tak, jak powinni, zostają nam po nich buty, torebki, a czasem rachunki, skarpetki i książki, ale przede wszystkim za dużo wspomnień, o wiele za dużo, tych dobrych i tych złych, tych bardzo dobrych i tych bardzo złych, mocno liczę na to, że część z nich zabierze na starość Alzheimer.
Taka właśnie jest Silk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz