Zaczynam próby na serio, w tym roku, pisząc scenariusz okradłam i beznadziejnie zapożyczyłam się między innymi u Remarque`a. Jak ściągać to od najlepszych w końcu....
*****
"1 To tam za oknem, to słońce czy
księżyc, bo ja już nie rozróżniam? (stoi
przy oknie)
2 Słońce. Chyba słońce.
CISZA
2.Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo
kochałaś? (staje za 1)
1. Zawsze ktoś kogoś opuszcza.
Czasem ten drugi cię po prostu ubiegnie.
3. (z zainteresowaniem) I co wtedy zrobiłaś?
1. Wszystko. Wszystko, ale to nic
nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa.
2. Długo?
1.Tydzień.
3 (śmieje się histerycznie) To
niedługo.
1. To jest cała cholerna
wieczność!! jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty tak
była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy
były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak
całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje,
nieszczęście przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy
następuje kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija. Powoli zaczyna się żyć na
nowo.
3. Żyć na nowo, to dobrze, tak?
Tak? (NIKT nie odpowiada)"
*****
spotkałam też czarnego kota i dopóki się nie obraził, całkiem na poważnie oczekiwałam, że będę Alicją i jego głowa odleci, a on coś powie, cokolwiek, piękny był ten kot, uciekł oczywiście, może dobrze, bez Kapelusznika to i tak byłoby bez sensu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz