Mój Thor jest "grudniem" kwitnącym na biało i dogorywał sobie powoli w zapadłym, ciemnym kącie Netto. Wzięłam go, bo odmiana nazywa się Thor, bo jest biały, a nie skowycząco różowy i bo fajnie mieć Thora w domu, zawsze to w życiu bezpieczniej, raźniej.
Każdy ma takiego Thora, jakiego potrzebuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz