(...) i kłamię, kiedy muszę, ale wolę niedopowiedzenia, pół-prawdy (...) niebezpieczna, bo bezobjawowa dziwna ta choroba, która toczy małe serca, te, co potrzebują więcej miejsca, więcej nieba i kłamią, kiedy muszą, ale wolą niedopowiedzenia, pół-prawdy, duszą się od lat (...). Wszystko robi na nas wielkie wrażenie, rzucasz perły przed świnie - wolę świnie od pereł, w idealnym zachwycie nie dostrzegam wrogów. Rozumiem, ale czuję bardziej i kłamię, kiedy daję słowo. Odejdę, ale tylko jeśli zabiorę was ze sobą (...). Gdy przestanę kochać, to przestanę kochać wszystkich bez wyjątku (...).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz