piątek, 4 lipca 2014

On i Ona na górskim szlaku

(idą, idą, idą... po kamienistym szlaku, idą, idą, idą...)
Ona: Daleko jeszcze?
On:......
Ona: Gdzie jesteśmy?
On: W górach...
Ona: Uhm....
*****
(wspinaczka po skalistej ścieżce)
On: O zobacz, zobacz, jaki fajny duży kamień z dziurą na parasol.
Ona: (podchodzi, zerka) No, wygląda raczej jak dupa świata, czyli dokładnie to miejsce, gdzie ma nas świat.
On: Hm, no tak, to lepiej już chodźmy.
*****
(wysoko w górach, na szlaku, panoramy i landszafty jak okiem sięgnąć)
On: Chodź, coś ci pokażę. O tam, pokaże ci, nic nie widać, ale chodź ci pokażę, tam za tamtą skałą z tamtej strony jest taki wodospad, stąd nie widać, ale jest! Widzisz?
Ona: Ta... super, dzięki.
*****
(przy krzaku jagód)
Ona: Pyszne...(je)
On: (odchodząc) Chodź już, wystarczy.
Ona: Odrywasz mnie od paśnika...
(On idzie dalej, Ona go dogania)
Ona:.......
On: Gniewasz się?
Ona:.......
On: Co?
Ona: Wiesz, jak często mam okazję jeść jagody prosto z krzaka? Powiem ci tylko, że rzadko. Na twoje szczęście dostałam dziś rano naleśniki z jagodami i wiele mogę znieść.
(idą, idą, idą....)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz