sobota, 28 listopada 2015

Andrzejkowo-Organkowo-Abstrakcyjnie


wieczór zbiegł mi na słuchaniu Organka i Lao Che na nagraniach koncertowych z serii Made in Poland w abstrakcyjnej miejscowości o nazwie Świebodzin (tak, tam mają tuż przed Tesko tego potężnego, kiczowatego Chrystusa... nawet z bliska: nie-do-u-wie-rze-nia), gdzie piliśmy półsłodkie pyszne, zdaje się hiszpańskie wino w towarzystwie łagodnego jak owca pitbulla Jannis, strasznie fajnie było, niby domowo, niby koncertowo, irracjonalnie, ale naturalnie, magia Andrzejek w pełni ocalona i zrealizowana, przy okazji... Organek - boski... po prostu boski, zachwycam się 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz