wtorek, 26 sierpnia 2014

szum po miłości vs. Rojek - Syreny

I po miłości zostaje im tylko szum miedzy słowami, których nie było, bo już raczej nie rozmawiają, w każdym razie na pewno się nie kłócą. Ostatecznie to da się zmilczeć i tak jest prawdopodobnie w porządku. A w głowach nadal głucho huczą im rozmowy, których nie odbyli, trzepoczą się wszystkie te słowa, które może jeszcze mogliby powiedzieć, nawet wściekle wysyczeć do siebie, tylko im się już nie chce. Mimo końca nic nie jest skończone. Koniec to kłamca. Cisza. Wszystko jest nawykiem. Albo obawą, bo przecież, jeśli budzisz się w nocy sam..... albo i to nie, po prostu dajmy na to masz wylew, zawał, udar mózgu - tak do wyboru, to wtedy dobrze, jeśli obok jest ktoś, kto jednak zadzwoni po pogotowie, ktoś, kto zauważy. Tyle zostaje. Zatem szum pośród innych przemilczeń:
- Dziś jest ładnie, chmury, ale tak ciepło chyba.
- Tak, rzeczywiście.

ALBO


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz