Zgłupiałem na punkcie okien.
Dom był stary, okna były małe.
Zamówiłem więc stolarza, kazałem rozwalić ściany
i wstawić większe okna.
„Im większe ogna, tym więcej kosztują” –
zauważył.
„Im większe okna, tym ta tańsze”, odrzekłem.
Zerwał więc gzymsy, listwy i tynk,
Powstawiał okna duże i jeszcze większe.
Szalenie chciałem mieć okna.
Sąsiad powiedział: „Jeśli będzie pan tak dalej robił,
to wkrótce będzie pan widział wszystko”.
Odpowiedziałem: „Właśnie to mi najbardziej odpowiada”.
Inny sąsiad dodał: „Niebawem pański dom będzie
jednym wielkim oknem.”
Ja zaś mu na to: „Chcę tego i nie ma co się śmiać.”
I jeszcze ktoś dodał: „Ci, którzy żyją w szklanych domach,
w piórka nie porastają.”
A ja na to: „Ptaki jednego gatunku nie walczą ze sobą,
A dobre słowo odpędza szczury.”
I jeszcze ktoś dodał: „Ci, którzy żyją w szklanych domach,
w piórka nie porastają.”
A ja na to: „Ptaki jednego gatunku nie walczą ze sobą,
A dobre słowo odpędza szczury.”
(Carl Sandburg "Zgłupiałem na punkcie okien")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz