poniedziałek, 30 stycznia 2017

sama przyszła (Youth - Daughter)

piosenka, która sama przypełzła do mnie nie wiem skąd, ale w jednej chwili, od pierwszych słów i dźwięków mnie opętała, i co? i pętelka, słucham, chodzę w jej rytm, dawno już tak nie było, że coś przyszło i zmieniło mi rytm kroków i rytm myśli, być może chodzi o moje ostatnie przewrażliwienie...i o to, że nie mogę jakoś przestać się w nim pogrążać, trochę to praca, trochę wiadomo - inne rzeczy, trochę to ja sama, oczywiście; więc po prostu słucham jak opętana piosenki o katastrofie, której się obawiam, jak przedapokaliptyczne czujne zwierzę, no właśnie na to wychodzi


I jeśli oddychacie, to szczęściarze z was
bo większość z nas rzęzi zniszczonymi płucami.
Wzniecamy ogień w naszych wnętrzach dla zabawy,
kolekcjonując imiona kochanków, z którymi nam nie wyszło.
Kochanków, z którymi nam nie wyszło. (...)

I jeśli krwawicie, to szczęściarze z was
bo większość z naszych uczuć jest martwa i zapomniana
Wzniecamy ogień w naszych wnętrzach dla zabawy,
Kolekcjonując zdjęcia z powodzi, która zatopiła nasz dom.
Powodzi, która go zniszczyła. (...)

I jeśli jesteś zakochany, to jesteś szczęściarzem,
bo większość z nas jest przez kogoś rozgoryczona.
Wzniecając ogień w naszych wnętrzach dla zabawy
aby odciągnąć nasze serca od wiecznej tęsknoty za nimi,
lecz ja zawsze będę za nim tęsknić.(...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz