sobota, 7 stycznia 2017

przereklamowana i niespójna bajeczka ("Sing")

Po świetnych, zabawnych zwiastunach spodziewałam się... czegoś o wiele lepszego, tymczasem faktycznie najlepsze sceny są po prostu w zwiastunie i tyle, cała fabuła okazuje się mocno niespójna, a miejsca nudnawa, film niby jest dla wszystkich, ale przez to trochę też dla nikogo, bo niby świat jest bajkowy i dla dzieci, prawdopodobieństwo pewnych zachowań czy wyborów postaci rzeczywiście pozostaje na dziecięcym, naiwnym poziomie, a z drugiej strony główne postaci tej wielowątkowej opowieści mają problemy wycięte wprost ze świata dorosłych, które dla dzieci nie będą do końca czytelne, bo czy problemy małżeńsko-rodzinne świnki, kryminalne uwikłania ojca małpy, która szuka jego akceptacji, próżność i narcyzm myszy lub wreszcie kłopoty zdradzonej dziewczyny jeżozwierza, która tkwi w toksyczny związku albo niedojrzałość emocjonalna i życiowa owcy są dla dzieci jasne i zrozumiałe, skoro w ogóle w takiej postaci, w jakiej je ukazano nie leżą w spektrum ich doświadczeń? myślę, że na pewno nie są, z kolei dla dorosłych jest to mimo wszystko prezentacja irytująco uproszczona, poza tym... owszem usłyszałam fajne piosenki i bajkę się generalnie lekko ogląda, ale nie zachwyca, nie porywa, jest mocno przeciętnie, przewidywanie i niezwykle niespójnie na poziomie fabuły i budowy postaci, pogapiłam się, ale w sumie jestem rozczarowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz