poniedziałek, 15 lutego 2016

zwierzątka wychodzące z murów (wspomnienie o Kłodzku, cz.1)

W Kłodzku byłam za krótko, by je dokładnie obejrzeć i przedeptać, a przecież nagle okazało się, że warto i że miasto ciekawe, moja Stwórczyni mieszkała kiedyś w pobliżu, za zamierzchłej, odległej nastoletniości, ale nigdy ani mru, mru, nic nie powiedziała, że to Kłodzko takie ciekawe, tymczasem przecież... no własnie - ciekawe takie. I zwłaszcza te zdobione zwierzętami kamienice... tylko kilka udało się schwytać, ale ładne bardzo, bo idę sobie, a tu piękny lew, a tu wilk nie wiedzieć skąd z wywieszonym ozorem, i jeleń też, i rak nawet, się stało, się patrzyło.




 







 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz