wtorek, 7 listopada 2017

ostatni taki listopadowy list


bardzo piękny i prawie nierealistyczny, jakby wykrwawiało się ostatecznie lato, które gdzieś jeszcze przecież nieprzemijalnie trwa i za którym mimo to tęsknię, listy, listy, listy, lubię listy, których można dotknąć, mam do nich sentyment....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz