poniedziałek, 6 listopada 2017

na miękko, naprawdę (Kortez - Pierwsza)

podoba mi się nowy Kortez, nie cała płyta jakoś bardzo, ale sporo piosenek - tak; i ta tutaj najbardziej jest moja, w dodatku dziś jest poniedziałek, a w poniedziałki mam miękki brzuszek i kruszeję mimowolnie w obliczu listopadowego świata, jestem bezbronna nawet wobec siebie samej, zwłaszcza wobec samej siebie, pewnie dlatego właśnie dziś szczególnie mnie ta piosenka wzrusza, dotyka i dotyczy, taka słabość przypełzająca do mnie tu i teraz, w taki czas pełen szczelnie przemilczanej tęsknoty, bo właśnie to jest To - zazdrosny niepokój, tęsknota i żal, choć przecież widzę, gdy to piszę i słyszę w sobie, gdy mi to na wyobrażonych dźwiękach mieli mózg, jak to sentymentalnie i kiczowato brzmi, być może mnie to nawet jakoś zawstydza, ale tak jest, ta piosenka jest dziś dla mnie o Tym i nie umiem ani nie chcę w tej sprawie kłamać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz