wtorek, 20 czerwca 2017

pożegnania

I znowu pożegnania... kolejna klasa, II, wodniacy, dobre dzieciaki, zrobili dla mnie coś ładnego i oczywiście wzruszyłam się jak durna. "Była Pani dla nas dobra i byłoby nam głupio, gdybyśmy dali tylko kwiatki...." zatem oprócz kwiatków był album ze zdjęciami i opisami, i laurkami od każdego, wielki plakat z kultową postacią krówki, którą Marta ciągle rysowała w zeszycie od polskiego i na wszystkich testach z epok, do tego pudełko, a tam sto karteczek z przygodami krówki oraz kredki z adnotacją, że krówka zawsze była czarno-biała i mnie przypada zaszczyt pokolorowania... wyściskali mnie, poszli, a ja szłam do drugiej szkoły i płakałam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz