niedziela, 25 czerwca 2017

niebieskość i zabłąkanie

zakopałam się w pewnym ośrodku nad jeziorem, ja i pies, myślę, że jestem mile widziana w tym krajobrazie, tak mi się wydaje, często patrzę na jezioro, góry gdzieś w oddali, bezlitosne niebo, wszystko jest niebieskie, przelewa mi się przeze mnie ta niebieskość, czuję jak mnie głaszcze, a jednak... co ja tu robię do cholery, co mnie tu przywiało? taka myśl kołacze mi się po głowie prawie cały czas, a przecież wiem, że przyjechałam się zabłąkać i zgubić, że to taki instynkt, któremu nie chciałam się oprzeć


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz