poniedziałek, 3 kwietnia 2017

rzeżucha

posadziłam rzeżuchę, co znaczy, że czekam już na święta, jakiś przedziwny spokój wkrada się w moje niepokoje, może to słońce, może to ta zieleń, która nagle wybucha z roślin, bo nagle wraca mi balans i równowaga w całym tym chaosie, który przecież jest i trwa, sporo czytam i wybaczam sobie niecierpliwość, wybaczam sobie moje wahania, czasami to zupełnie starczy, że umiem sobie odpuścić, darować, że jestem tak biegunowo odległa od perfekcji i to nadal jest całkiem w porządku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz