niedziela, 16 kwietnia 2017

cierpkość

wyprawiłam dziecko z domu, aby pobyło z drugim rodzicem, jak zawsze sam proces wyprawiania był średnio przyjemny, w porywach do stresujący, ale to nieważne, bardziej doskwiera mi to, że nagle też zrobiło mi się w domu za cicho i przytłoczyła mnie taka świąteczna samotność, być może właśnie do tego powinnam się przyzwyczaić, a mimo tego zrobiła mi cię cierpko i trudno, w którym momencie moje życie skręciło w takim kierunku? przecież to nie miało być tak, nie miało, ale jest;


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz