niedziela, 22 kwietnia 2018

talerzyk

ten talerzyk z dworcowej Kawiarni "Costa" jest teraz nasz na zawsze, i jest to oczywiście krótkie zawsze, bo liczone w skali jednego ludzkiego życia, ewentualnie dwóch żyć, co też jest krótko, bo to się przecież bardziej zazębia niż dodaje, ale i tak jest to wystarczające, bo takie właśnie życie, które tkane jest z nieuporządkowanej mozaiki sentymentów, wspomnień, detali, to mi się podoba, to właśnie jest mocno po mojemu, wcale nie komplety z Ikea, nawet nie komplety z Rosenthala, po prostu gotowe, uporządkowane komplety zdecydowanie Nie, gdyż zamiast tego liczą się tylko pojedyncze sztuki - wyszperane, wydobyte, przyniesione skądś, jakoś, na pamiątkę, na zapamiętanie - ja jestem właśnie Taka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz