poniedziałek, 11 grudnia 2017

tysiąc porzuconych rękawiczek - fioletowa w kiosku

sezon na rękawiczki w pełni, tę ktoś zgubił w kiosku, w którym odbierałam moją nową sukienkę, trudno ją było pominąć (JĄ, czyli rękawiczkę, a nie sukienkę, choć sukienka oczywiście też jest niepomijalna), bo to jest taka jarająca fioletowa różowość, która opalałaby pewnie trawę na poboczach parkowych ścieżek, gdyby nie to, że już nie ma żadnej trawy do opalenia... i mogłabym też opowiedzieć o konferencji, na której byłam, ale w sumie to nuda, więc ją pomijam, po prostu jest poniedziałek i trzeba go przetrwać - widziałam różową rękawiczkę, mam ładną sukienkę, niezmiennie nie znoszę poniedziałków i to wszystko


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz