czwartek, 14 grudnia 2017

tegoroczna choinka

gdyby ktoś pytał, to tegoroczna choinka wygląda TAK i pilnuje jej zawzięcie sympatyczny biały pies, Mała Mi przyjęła pozycję startową do kradzieży cukierków, ale jeszcze zachowuje pozory, jeszcze ze sobą walczy trochę, koty tradycyjnie cichaczem żują dolne gałęzie drzewka, pewne, że ich nie słychać, a słychać, jak diabli zwłaszcza nocą, słabo śpię ostatnio, płytko jakoś; choinka jak dotąd ani razu nie poległa, co jest bardzo obiecujące i mnie cieszy, czekam na święta, chcę się zaszyć w domu, czytać, trochę jeść, może jakiś film, jakieś grzane wino, głównie ciepełko i błogość, bez bycia w biegu, pełnowartościowy czas w moim ulubionym stadzie, taki jest plan...; przypomniało mi się nie wiedzieć czemu, że jeszcze dwa tygodnie i ten rok się skończy, aż trudno uwierzyć... ale to był dobry rok, kreatywny, pełen wyzwań, zmian, nowości i niekiedy trudności, ale zdecydowanie dobry, nadal jestem wdzięczna kosmosowi i czarnej materii za moje małe głupie życie, zwłaszcza jak patrzę na choinkowe światełka i mojego durnego psa stróżującego


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz