sobota, 7 października 2017

chlebek ziołowy i inne rozkosze

wspólnymi siłami zrobiliśmy coś takiego, było przepyszne i obżarłam się jak dzik, rykoszetem pojawiły się też bułeczki cynamonowe i kremowa zupa z porów, domowy dzień konsumowania i rozszalałego domatorstwa, mała Mi rytualnie w pidżamie, błogość..., a potem jeszcze boski dekłas u Sowy, i spacer, i do kina.... i tak to ja mogę egzystować...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz