sobota, 26 kwietnia 2014

Marina i Ulay




Lubię tę opowieść. Sztuka, która zjadła życie, ale jak wspaniale. Coś znacznie więcej niż strzępy prawdziwych emocji. Nic się nie kończy. Płakałam, oczywiście.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz