wtorek, 8 sierpnia 2017

tysiąc porzuconych rękawiczek - ta najbardziej pomięta

To nie jest ładna rękawiczka, ale to jest rękawiczka. Dziś jestem pomięta jak ona, wstałam rano, wypiłam godną ilość kawy, zjadłam śniadanie, zjadłam nawet coś słodkiego, miałam zamiar pobiegać, po czym o 8 rano położyłam się do łóżka i zasnęłam, ocknęłam się koło 12... z uczuciem całkowitej dezorientacji, śniła mi się afera szpiegowska, prawie udało mi się ją uchwycić, wiem na pewno, że nielegalnie coś drukowałam na bardzo nowoczesnej drukarce, jakiś przedmiot, coś jakby klucz? nie wiem, w każdym razie był on niezbędny do dalszych działań, a ryzyko, że zostanę przyłapana było duże, współpracowała ze mną jakaś kobieta, ale nie wiem kto i jeszcze kilka osób, tyle pamiętam... byłam szpiegiem i kombinatorem, i to było jakby nie teraz i nie tu, jakby gdzieś indziej i w przyszłości, obudziłam się zmięta i odklejona od rzeczywistości... i to uczucie ogólnego wymięcia towarzyszy mi dziś wiernie, nie umiem się z niego otrzepać, mam jakieś zmęczenie w ciele, znużenie w myślach, nawet czytać mi się nie chce... jestem najbardziej wymięta dziewczyną w tej okolicy, za oknem słońce, wakacje, ludzie żyją, mają swoją dynamikę, a ja siedzę i gapię się w nic, i w ogóle nie jestem ładną dziewczyną, choć jestem dziewczyną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz