piątek, 24 marca 2017

reaktywacja

wiosna przynosi odnowę, śledzę ją uważnie i z podziwem, żałując, że człowiek nie ma w sobie takiej mocy, że to co zniszczone czasami takim pozostaje pomimo upływu czasu, zerwane struny, strzępy dawnych przeświadczeń, szkody nie do naprawienia, ożywam nadal jak wszyscy na wiosnę, jakby znowu kwitło we mnie życie, a przecież co roku klinicznie i nieomylnie stwierdzam, że nie jest tak do końca, że nie każde z wiosennych kiełkowań mnie dotyczy, choć każde ciągle jeszcze dotyka, dziś było słońce, pełno słońca na chodnikach, na drzewach i na ludziach, słońca na mojej skórze, drzewa kiełkują, zaczynają co roku wszystko od nowa, zazdroszczę światu takiej mocy sprawczej, zdolności do resetu, której mnie brak coraz mocniej, a przecież mimo wszystko jeszcze ciągle jest tak, że cieszy mnie słońce, całe to odrodzenie, jakby to było moje i o mnie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz