czwartek, 22 lutego 2018

tysiąc porzuconych rękawiczek - zguba pewnej dziewczynki

gdybym była małą dziewczynką i zgubiłabym taką rękawiczkę, to bardzo bym płakała, bo to jest rękawiczka pełna życia i optymizmu, można się nią pobawić, pogadać do niej, w końcu dzieciom bardziej wolno, ma buzie i wydaje się, że można się do niej przywiązać, że to coś więcej niż odzież,  każdemu paluszkowi można przecież nadać imię... ze współczuciem myślałam o właścicielce, z niepokojem o mamie, która za zgubienie fajnych rękawiczek pewnie jest jeszcze zła, no bo rzeczywiście - straszna szkoda (a rękawiczkę wysłała mi Asia)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz