piątek, 18 października 2019

Aneta Krasińska "Gdy nadeszło życie" - book tour 5

,,Gdy nadeszło życie,, Aneta Krasińska

To powieść bardzo kobieca i mocno w kobiecości osadzona, postrzegam ją jako wartościową obyczajową literaturę dla kobiet, choć mężczyzna też byłby pożądanym czytelnikiem.

Bohaterowie ,,Gdy nadeszło życie,, to grupa przyjaciół, którzy spotykają się na 40. urodzinach Marceliny, większość z nich zna się od czasów licealnych, lubią się i wspierają, dobrze się razem czują, ale w tej części cyklu Krasińskiej kluczową postacią jest Magda - pewna siebie, przedsiębiorcza, niezależna kobieta, której tuż przed czterdziestką przydarza się nieplanowana ciąża z mężczyzną, który skrycie kocha się w niej od czasów licealnych. Bardzo podoba mi się w tej powieści dygresyjna, pełna retrospekcji kompozycja. Bohaterów poznajemy podczas urodzinowego spotkania i wydarzeń tuż po nim, ale w międzyczasie każdy z nich zostaje jakby dopuszczony do głosu, poznajemy ich wspomnienia i tajemnice z przeszłości, które pojawiają się pod wpływem bieżących wydarzeń i rozmów, i nadal wpływają na ich życie. Dzięki temu to kameralne grono ludzi dość szybko staje się dla czytelnika grupą interesujących go znajomych, a ich doświadczenia, kłopoty, przeżycia są na tyle uniwersalne, że można się w nich przejrzeć i odnieść je do własnego życia. Szczególnie wartościowe są tu przeżycia Magdy, która ma zostać lada dzień matką, a tym co jej towarzyszy jest narastający niepokój i irytacja. Nie ma tu żadnych cukierkowych wizji macierzyństwa i ciąży. Jest po prostu prawda. Młode kobiety, które chcą mieć dzieci powinny tę powieść przeczytać, żeby zdawały sobie sprawę, że bycie matką to duże wyzwanie, dla ciała, dla emocji, nawet dla psychiki. Jest w tej powieści kobieta w ciąży, która fizycznie słabo ją znosi, jest matka bliźniąt, która sama musi borykać się z ich wychowaniem i jest matka nastolatka. Warto dodać, że te postaci kobiece w swojej psychologii i rozterkach są bardzo prawdziwe, nie ma tu idealnych matek, są kobiety, które bardzo się starają, pomagają sobie, mają jednak swoje problemy i wątpliwości. Nie na tym kończą się jednak walory edukacyjne ,,Gdy nadeszło życie,,. W toku akcji pojawia się problem nietolerancji wobec związków nieheteronormatywnych i jest on bardzo mądrze i z dużą wrażliwością ukazany w dialogu przy urodzinowym stole. Poza tym pojawia się wątek problemów, z którymi boryka się polska służba zdrowia, niby w tle, ale jest. Rzecz istotna - psychologicznie i na płaszczyźnie relacji jest to w ogóle opowieść bardzo rzetelna.... są oddane sobie przyjaciółki, są związki partnerskie na różnych etapach rozwoju, są relacje rodziców i dzieci, powieść niby nie za długa, a te wszystkie relacje udaje się autorce pokazać i wiarygodnie zbudować. Oczywiście nie zawsze psychologia danej postaci czy relacji jest równie wyczerpująca, ale warto wziąć pod uwagę fakt, że powieść jest częścią serii, więc być może inne części dopowiadają elementy, których brak w ,,Gdy nadeszło życie,,.

Pewnym zgrzytem były dla mnie postaci męskie, które przy bardzo ciekawych postaciach kobiecych wypadają blado, tych mężczyzn się za bardzo nie zauważa. Nawet Darek, partner głównej bohaterki jest zarysowany na tyle powierzchownie, że oprócz nadmiernego zdominowania przez matkę, trudno w sumie wskazać jakieś cechy determinujące tę postać, to nie jest bohater, którego los odbiorcę obchodzi, może dlatego, że widzimy go przez większość czasu oczyma kobiet, a dla nich jest on po prostu osobą drażniącą. Ostatecznie jego związek z Magdą wydaje się być związkiem z rozsądku i miłosne wyznania czy nawet namiętność, która pojawia się między bohaterami powieści w Epilogu po prostu dziwią, bo nie wynikają z dynamiki i dotychczasowego rozwoju ich relacji, które upływają pod znakiem ,,różnic nie do pogodzenia,,.Ogólnie rzecz biorąc mężczyźni to postaci z tła, asystują kobietom, ale sami w sobie nie mają znaczenia, nie przywiązujemy się do nich (pewien wyjątek stanowi chyba tylko para homoseksualistów).

Trzeba jednak docenić, że powieść jest ładnie napisana. Lekkie dialogi, dobrze prowadzona narracja (choć dygresyjny tok fabuły i przenikanie się wspomnień postaci niekiedy lekko zgrzyta, gdy dość często zmieniana jest perspektywa postrzegania świata), na płaszczyźnie stylu zdarza się autorce nieco patetyczne słownictwo, zwłaszcza gdy mowa o emocjach, ale generalnie powieść czyta się przyjemnie.

,,Gdy nadeszło życie,, to dobra powieść obyczajowa, przede wszystkim o kobietach i dla kobiet, bardzo uczciwa w ich opisie, bardzo rzetelna gdy dotyczy ich przeżyć i doświadczeń. Także dla mnie stała się ona okazją do wielu wspomnień. Każda czytelniczka może odnaleźć w niej coś o sobie lub dla siebie. Mężczyznom natomiast warto polecić powieść jako szansę na lepsze zrozumienie kobiecego świata.

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję organizatorce book tour Ewelina Kwiatkowska-Tabaczyńska








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz