sobota, 3 grudnia 2016

to nie jest kolejna głupawka o kosmitach ("Nowy początek")

Obejrzałam dziś film genialny, film o pięknie i przenikliwym smutku życia, i tak, rzeczywiście zabolało mnie to wszystko, co zobaczyłam, zupełnie osobiście, dotkliwie i bardzo, a przecież nie lubię filmów o obcych, nadal mimo wszystko nie lubię filmów o obcych, tylko, że to w zasadzie nie jest film o kosmitach, tylko o ludziach, o zwykłych, ale niezwykłych losach pewnej kobiety, o czasie, o tym, jaka jest jego natura, o komunikacji szeroko pojętej, to jest film o tym, jak tragiczne i  piękne jest ludzkie życie, jakie jest straszne, jest to film o miłości, o strachu, bardzo uniwersalny obraz, ze znakomicie dobraną muzyką, która buduje nastrój całości, do tego świetna główna rola kobieca, piękne zdjęcia, efekty bez efekciarstwa, obejrzałam od początku do końca w napięciu i to naprawdę było COŚ.


"Pamięć nie działa tak jak myślałam. Czas tak strasznie nas ogranicza, jego chronologia."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz